– Sentyment do Śląska na pewno pozostał, wiążą mnie z tym klubem miłe wspomnienia, ale to już jest za mną. Liczy się tylko to co jest tu i teraz. Czyli gra w Górniku. Te 3 lata w Śląsku to były piękne chwile, ale nie można nimi żyć wiecznie. Życie toczy się dalej, jedziemy do Wrocławia po to, by tam wygrać. Jak wygrywasz to wtedy cię dopiero szanują… – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Górnika Zabrze Łukasz Madej.
W trakcie ostatniej wizyty Górnika we Wrocławiu zostałeś obdarowany koszulką Śląska, podobnie jak Antoni Łukasiewicz. – To był bardzo miły gest. Cieszę się, że o mnie i Antku pamiętali działacze Śląska, że nas szanują. Tak powinno być w innych klubach. Dla takich chwil, żeby potem zostać docenionym warto zostawiać zdrowie na boisku – dodał.
– Mam nadzieję, ale tak daleko nie wybiegam w przyszłość. Górnik to wielki, utytułowany klub i każdy o tym wie. By się zapisać w jego historii trzeba coś zdobyć, coś wywalczyć. Wiele lat grania przede mną, więc nie myślę teraz o tym, jak zachowa się w przyszłości Górnik. Teraz koncentruję się wyłącznie na najbliższych dniach, na meczu ze Śląskiem – zdradził.
Górnik od 12 lat nie wygrał we Wrocławiu, więc może czas na pokonanie kolejnej bariery? – 12 lat to rzeczywiście sporo czasu, więc dobrze byłoby to zmienić. Ale nie ma po co wracać do przeszłości i mówię to po raz kolejny. My w tym sezonie dużo barier przełamujemy, chociaż nie jest to najważniejsze. Wygraliśmy pierwszy mecz u siebie w nowym sezonie od iluś tam lat, pokonaliśmy Koronę w Kielcach. Ważne jest to, że chcemy wygrywać, że mamy apetyt na kolejne punkty. I to jest najważniejsze – zapowiedział.
Zobacz jak wygrywają nasi Czytelnicy. Zagraj z nami i wygrywaj pieniądze. Załóż konto w William Hill. To jeden z najstarszych i najpopularniejszych bukmacherów z bogatą ofertą i dobrymi kursami.
Add Comment