– Swoje cele i bramki trzeba odstawić czasami na bok. Jeśli mam nie strzelać goli, ale jako cała drużyna mamy wygrywać, to jestem za, bo gra nie opiera się tylko na Zwolińskim i jego bramkach – przyznał w swoim ostatnim wywiadzie piłkarz Pogoni Szczecin, Łukasz Zwoliński.
– Gdybyście zobaczyli miny zawodników po meczu, to nie zobaczylibyście nikogo zadowolonego. Mimo tego, że graliśmy pod koniec w 10 to stworzyliśmy sobie dużo więcej sytuacji niż Cracovia i nawet w 90. minucie mogliśmy strzelić. Mierzyła się czwarta drużyna z trzecią, to był mecz o sześć punktów i chyba było widać, że to my chcemy bardziej wygrać – stwierdził gracz Portowców, cytowany przez „pogonszczecin.pl”.
– Lubię strzelać z Cracovią, ale niestety tym razem się nie udało. Swoje cele i bramki trzeba odstawić czasami na bok. Jeśli mam nie strzelać goli, ale jako cała drużyna mamy wygrywać, to jestem za, bo gra nie opiera się tylko na Zwolińskim i jego bramkach, ale na całym zespole – kontynuował.
– Święty Mikołaj chyba jeszcze nie odjechał, bo rozdaje takie prezenty. Zagłębie też strzeliło ładnego gola, którego straciliśmy w podobny sposób. Trudno się podnieść po takich bramkach, ale nam się udało i widać było, że chcemy wygrać ten mecz – dodał.