Szkoleniowiec Lecha Poznań, Maciej Skorża z dużym spokojem podchodzi do rewanżowego starcia z Videotonem w ramach czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. Opiekun Kolejorza podkreślił, iż w europejskich pucharach żaden wynik nie daje gwarancji awansu do następnej fazy.
Do drugiego starcia z mistrzem Węgier polski zespół przystępuje z trzy bramkową zaliczką. Zapewnili ją Karol Linetty, Denis Thomalla oraz Łukasz Trałka, którzy w pierwszym spotkaniu wpisali się na listę strzelców.
– To chyba najwyższa zaliczka jaką wywalczyła moja drużyna w europejskich pucharach. W piłce nożnej jednak nawet 6:0 nie jest gwarancją awansu. Nie mówmy o komfortowej sytuacji, bo jeszcze zawodnicy wyjdą zbyt rozleniwieni – powiedział Maciej Skorża, cytowany przez oficjalną stronę mistrzów Polski.
– Musimy zapomnieć o wyniku z Poznania i ciężko walczyć, by awansować. Mamy solidną zaliczkę i chcemy „postawić kropkę nad i”, uczynić to w dobrym stylu. Videoton to drużyna, której należy się szacunek, a najlepiej o moim stosunku do tej rywalizacji świadczy fakt, że oszczędzaliśmy niektórych graczy w meczu z Piastem po to, by jutro byli w najwyższej formie. – kontynuował.
– Przy dojściu do zdrowia kontuzjowanych nasze wyniki na pewno będą lepsze i gra na dwa fronty może się powieść. Jeśli jednak dopadnie nas fala kontuzji, być może będziemy wybierać. Na pewno nie chcemy stracić szansy na grę w pucharach w przyszłym sezonie, więc rozgrywki ligowe będą coraz ważniejsze. Na razie w fazie grupowej nie jesteśmy, więc nie rozwijajmy tematu. Bardzo chcemy mieć ten problem i dopiero po awansach będziemy myśleli o priorytetach – zaznaczył.