Lechia Gdańsk zremisowała na wyjeździe z Legią Warszawa 1:1. Pomocnik „Biało-Zielonych” Michał Mak powiedział po spotkaniu, że jego drużyna była lepszą drużyną i zasłużyła na zwycięstwo.
– Jeden punkt nas nie zadowala. Byliśmy lepszym zespołem i mieliśmy więcej okazji bramkowych. Wiemy jaka jest nasza sytuacja i dlatego przyjechaliśmy do Warszawy po zwycięstwo. Niestety nie udało nam się wygrać. Wyszliśmy ofensywnie nastawieni, dzięki czemu często stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale nie udało nam się ich wykończyć. Legia wyprowadziła jeden kontratak i zamieniła go na bramkę. Nie przestraszyliśmy się naszych rywali. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, ale po raz kolejny zawiodła nas skuteczność. W ten sposób uciekają nam punkty – powiedział Mak.
Gola dla stołecznej drużyny strzelił Ondrej Duda w 21. minucie gry. Do wyrównania doprowadził dwie minuty po przerwie Grzegorz Kuświk. Gospodarze od 56. minuty spotkania musieli grać w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę obejrzał Ariel Borysiuk.
– Myślę, że czerwona kartka dla Ariela Borysiuka była zasłużona. Sfaulował mnie, a był ostatnim obrońcą. Gdyby nie to, znalazłbym się w sytuacji sam na sam z bramkarzem – dodał 24-letni pomocnik.
Lechia po remisie zajmuje ósme miejsce w lidze. Ma tyle samo punktów co Jagiellonia Białystok, która w poniedziałek zagra z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
– Teraz musimy patrzeć na wyniki innych drużyn. Wierzymy w to, że znajdziemy się w czołowej ósemce. Zasługujemy na to – zakończył zawodnik Lechii.