Zagraliśmy poniżej naszych możliwości i ciężko mi wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Zaliczyliśmy falstart i dostaliśmy zimny prysznic. Teraz trzeba wyjść na boisko w Poznaniu i zagrać już zupełnie inaczej – przyznał po przegranym 0:1 spotkaniu z Cracovią skrzydłowy Lechii Maciej Makuszewski.
– Zagraliśmy poniżej naszych możliwości i poziomu, jaki prezentowaliśmy od dłuższego czasu – mówił smutno Makuszewski cytowany przez oficjalną stronę gdańskiej ekipy. – Ciężko mi powiedzieć z czego wynikała nasza słaba gra. W sobotę rano przenalizujemy to, czego w meczu z Cracovią nie udało nam się zrobić i jestem pewny, że drugiego tak słabego spotkania już nie zagramy. W Poznaniu musimy wyjść na boisko i zagrać zupełnie inaczej – dodał skrzydłowy Biało-Zielonych, który podkreślał bardzo mądrą grę piątkowego rywala Lechii.
– Przeciwko nam Cracovia zagrała bardzo mądrze, strzeliła bramkę po stałym fragmencie gry, potem skutecznie spowalniała grę, dobrze się ustawiała i czekała na to, co my zrobimy. Dzięki temu udało się jej dowieźć korzystny wynik do końca spotkania – zauważył.
W końcówce meczu Makuszewski mógł uratować dla Lechii punkt, ale będąc w bliskiej odległości od bramki Krzysztofa Pilarza posłał piłkę nad poprzeczką.
– Może gdybym spróbował od razu strzelać i inaczej ułożyć sobie piłkę na stopie, to udałoby mi się zdobyć gola. Ale wyszło inaczej i kończymy mecz bez bramki i punktów – podsumował zawodnik gdańskiej ekipy.