Małkowski: Nie mamy czasu na rozpamiętywanie tej porażki

Bramkarz Korony Kielce, Zbigniew Małkowski w swoim ostatnim wywiadzie nie krył rozczarowania po porażce w meczu 9. kolejki Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna 0:2.

– Wygrał zespół, który może nie stworzył sobie więcej sytuacji, ale był skuteczniejszy i strzelił dwie bramki. To kolejna drużyna, która wywozi z Kielc trzy punkty. Korona stała się zespołem odwrotności. Wcześniej miała problemy ze zdobywaniem punktów na wyjeździe, a teraz u siebie. To mecz do zapomnienia. Kolejny gramy dosyć szybko, bo już w piątek. Dzisiaj można jeszcze rozpamiętywać tę porażkę, a od jutra trzeba myśleć o Wiśle, bo tam naprawdę trzeba zagrać dobrze, żeby nie powtórzyć wyniku Podbeskidzia Bielsko-Biała – powiedział 37-latek cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.

– Do momentu straty bramki, to w miarę nieźle wyglądało. W momencie, kiedy to my powinniśmy strzelić gola, zrobił to Górnik. Potem nie potrafiliśmy pozytywnie na to zareagować. W drugiej połowie też staraliśmy się atakować. Również powinniśmy strzelić na 1:1, a dostaliśmy kolejną bramkę ze stałego fragmentu gry. Pogoń za korzystnym wynikiem się nie udała – dodał bramkarz popularnych „Scyzorów”.

– Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, że przyszedł nowy trener i wielu nowych zawodników, którzy muszą do końca zrozumieć, co szkoleniowiec od nich wymaga. Musi troszeczkę tego czasu upłynąć. Cierpliwość będzie dobrym znakiem. Efekty przyjdą w odpowiednim czasie – zakończył.