Trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza Piotr Mandrysz nie ukrywał lekkiego rozczarowania po remisie z Pogonią w Szczecinie 1:1.
– Jak się strzela bramkę w ostatniej minucie, to trener powinien być zadowolony. Ja nie jestem – podkreślił Mandrysz, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.
– Nie przegraliśmy tego meczu, mogę pogratulować postawy moim zawodnikom. Szkoda, że w pierwszej połowie nie zdobyliśmy gola. Po 5 minutach drugiej połowy już przegrywaliśmy – kontynuował opiekun beniaminka z Małopolski.
– Udało nam się strzelić gola w doliczonym czasie gry. Gdyby w kolejnej akcji Juhar się nie pośpieszył, to wygralibyśmy. Cieszy mnie, że ta nasza gra nie męczy kibiców. Szkoda, że zwycięstw jest tak mało. Morale zespołu wzrosło – podsumował Mandrysz.
„Słoniki” przed wtorkowo-środową kolejką zajmują czternaste miejsce w tabeli Ekstraklasy. Kolejnym rywalem beniaminka z Małopolski będzie Legia Warszawa.
(za pogonszczecin.pl)