Szkoleniowiec Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, Piotr Mandrysz stwierdził na konferencji prasowej, że w ostatnim ligowym spotkaniu z Cracovią jego zespół nie pokazał pełni własnych umiejętności. Jednocześnie dodał, że wierzy w dobrą grę swoich piłkarzy w meczu przeciwko Pogoni Szczecin.
– Życie pokaże, czy to co widzieliśmy w Krakowie, to było maksimum naszych umiejętności. Wierzę, że w zespole tkwią rezerwy i ma co udoskonalać – powiedział trener drużyny „Słoni” cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Pogoń do tej pory nie przegrała i trzeba ich cenić. To trudny przeciwnik. Chociaż są zespoły, które prezentują wyższy poziom, ale są niżej w tabeli. Myślę o Legii Warszawa. Moim zadaniem jest najmocniejsza w rozgrywkach – dodał szkoleniowiec.
– Największym atutem rywala może być Jakub Czerwiński. o niedawna grał jeszcze w naszym zespole. Zna zachowania większości swoich byłych kolegów. Pogoń to nie tylko on. Ma bardzo dobrego środkowego pomocnika – Rafała Murawskiego, nieustępliwego i twardego obrońcę Jarosława Fojuta czy najlepszego strzelca zespołu Łukasza Zwolińskiego – kontynuował Mandrysz.
– W Pogoni spędziłem siedem i pół roku. W Szczecinie urodził się mój młodszy syn, starszy poszedł do szkoły. W tym mieście mamy dużo przyjaciół. Czas i odległość rozluźniła trochę te kontakty. W Pogoni zaliczyłem mój najlepszy okres w karierze. Wtedy mówiono mówisz Pogoń, myślisz Mandrysz. Mimo, że byłem tam osobą z daleka, to potrafiłem sobie wypracować pozycję. Byłem ich Piotrkiem. To potem pomogło mi w pracy trenerskiej – zakończył.