– Jestem bardzo zadowolony. Zacząłem pierwszy dzień treningów, a przy okazji urodziny ma mój tata, więc chciałem mu złożyć życzenia wszystkiego najlepszego – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Śląska Wrocław Marco Paixao.
– Jestem bardzo zadowolony. Czuję się bardzo dobrze. Miałem 2-godzinne zajęła z trenerem. Było intensywnie. Czuję się dobrze, pewnie, bezpiecznie. Najważniejsze, że mogę teraz ruszyć dalej z bardziej fizycznymi treningami i to bardzo pozytywne. Jestem bardzo szczęśliwy – dodał Portugalczyk.
Plan powrotu na początku rundy wiosennej wydaje się jednak zbyt prosty dla samego Marco Paixao. Portugalski snajper chce pomagać Śląskowi na boisku jeszcze szybciej. – Mam nadzieję, że będę mógł zagrać w dwóch, trzech ostatnich meczach w roku. Myślę, że będę gotowy do gry w cztery tygodnie, bo czuję się sprawnie, czuję, że jestem silny – zapowiedział.
– Teraz chcę popracować dwa tygodnie indywidualnie nad siłą, potem dwa tygodnie z zespołem i chcę być gotowy w najgorszym wypadku na dwa ostatnie mecze w pierwszej części sezonu. Uważam, że wtedy byłoby pięknie – zakończył.