Obrońca Manchesteru United, Marcos Rojo zdradził nieco kulisów swego transferu na Old Trafford z drużyny Sportingu Lizbona.
Rojo dołączył do Czerwonych Diabłów za 20 milionów euro tuż przed zamknięciem letniego okienka transferowego. W przeciwną stronę na roczne wypożyczenie powędrował w transakcji wiązanej Portugalczyk Nani.
– Dla mnie było to wielką niespodzianką gdy dowiedziałem się, że chcą mnie w United. Byłem wtedy w Portugalii, mój agent zadzwonił i poprosił mnie o spokój. Nie mogłem jednak usiedzieć w miejscu. Zacząłem żyć marzeniami – wyznał Rojo.
– Nie mogłem myśleć o niczym innym. Kiedy wydawało się, że transfer upadnie nie chciałem już współpracować ze Sportingiem. Byłem gotowy zastrajkować, byle tylko trafić na Old Trafford. Pomógł mi wtedy były gracz United, Juan Veron. Zadzwonił i zapewnił mnie, że Czerwone Diabły zawsze dopinają wszystko na ostatni guzik. Wróciłem więc do treningów z drużyną a wkrótce słowa mego przyjaciela stały się faktem – opisał całą sytuację Rojo.