37-letni ofensywny pomocnik Ruchu Chorzów, Marek Zieńczuk przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż jego zdaniem cała drużyna bardzo dobrze przepracowała sześciodniowy obóz przygotowawczy w Kamieniu.
– Myślę, że bardzo dobrze przepracowaliśmy ten tydzień, ciężko trenowaliśmy. Na szczęście kontuzje nas omijały. Wygraliśmy dwa sparingi, więc jest optymistycznie, ale te zwycięstwa nie są najważniejsze. One budują w jakiś sposób morale, ale ważne, że wykonaliśmy dobrą robotę – przyznał były skrzydłowy Wisły Kraków, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– To co wykonaliśmy do tej pory, to pewnego rodzaju podwaliny do kolejnego etapu przygotowań. Obciążenia, im bliżej pierwszego meczu ligowego, będą maleć. Będziemy się wtedy koncentrować na poprawie szybkości i zgraniu zespołu. Na kolejnym obozie przyjdzie także czas na polepszenie stałych fragmentów gry – kontynuował doświadczony zawodnik.
– Szczerze mówiąc to ciężko było odpocząć w niedzielę, bo taki wolny dzień zaraz po zgrupowaniu jest bardzo intensywny. Wiadomo, że pojawiła się tęsknota za domem, za rodziną i człowiek w ten jeden dzień chce nadrobić wszystko oraz zrewanżować dzieciom tę rozłąkę. Ten dzień zawsze jest intensywny, więc z tą regeneracją jest ciężko, ale ważne, żeby głowa odpoczęła – dodał.