Kolejnym ligowym rywalem Lecha Poznań będzie Górnik Zabrze. Kolejorz do tego spotkania przystąpi z pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasie.
– Górnik zdecydował się na zmianę ustawienia. Teraz zabrzanie grają systemem z trójką środkowych obrońców, wspieranych przez dwóch defensywnych pomocników w osobach Adama Dancha i Radosława Sobolewskiego. Jeszcze nie miałem okazji zagrać przeciwko drużynie stosującej taką formację. Jedynie Piotr Stokowiec z Polonią Warszawa przyjechał do Poznania w podobnym ustawieniu, ale wówczas to było bardziej 5-3-2 niż 3-5-2. W ekstraklasie ten system to novum, ale takie są tendencje po Mistrzostwach Świata – powiedział Mariusz Rumak na konferencji prasowej.
– Rozważałem ten system i robiłem jego szczegółową analizę. Teraz jednak z pewnością nie jest dobry czas na zmianę formacji. Jeśli już to zdecydowałbym się na zimą, gdy jest więcej czasu. Nie chcę jednak robić rewolucji, bo taka jest moda. W naszej Akademii przyuczamy zawodników do gry 4 obrońców, a ja jestem zwolennikiem stabilności. Nie wykluczam, że będzie spotkanie, w którym zagramy 3 środkowych obrońców, ale nie będzie to tendencja stała – tłumaczył szkoleniowiec Lecha.
– Po przegranym pierwszym meczu z Nomme Kalju byliśmy w ciężkiej sytuacji. To niepowodzenie odbiliśmy sobie w spotkaniu z Piastem i rewanżu z Estończykami. Teraz jesteśmy w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy i na pierwszym miejscu w tabeli. Nie przywiązujemy jednak do tego zbyt dużej wagi, bo to dopiero pierwsza kolejka. To jednak pokazuje jak krótka jest droga z piłkarskiego piekła do nieba – zakończył Rumak.
Add Comment