– Jestem bardzo szczęśliwy, wygraliśmy 5:0. Wykonywałem nakreślone przez trenera zadania, ale jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że zwyciężyliśmy – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Wisły Kraków Mariusz Stępiński.
– Zagraliśmy dobre spotkanie i zobaczymy, jaki skład będzie miał trener w głowie przed następnym meczem. W tygodniu staram się dawać z siebie wszystko, aby grać od pierwszej minuty. Tym razem dostałem tę szansę i myślę, że poniekąd ją wykorzystałem. Zabrakło, oczywiście, że mogłem strzelić bramkę, ale gdzieś ta piłka ułożyła się tak, że niestety nie trafiłem. Większą satysfakcję sprawia mi jednak to, że wygraliśmy 5:0, niż jakbym zdobył jednego gola i mielibyśmy zremisować – dodał.
Co przechyliło szalę na korzyść krakowskiej ekipy? – Jeśli chcemy wygrywać mecze, to musimy w ten sposób do nich podchodzić. Dużo było ruchu z przodu, wymiany piłki i to poskutkowało tyloma bramkami. Cieszy mnie to, że strzeliliśmy pięć bramek, ale także to, że nie straciliśmy żadnego gola – kontynuował.
– Zbieramy punkty, aby ich mieć jak najwięcej przed fazą finałową, walczymy o komplet oczek w każdym meczu – zakończył.