Trener Dnipro Dniepropietrowsk Miron Markiewicz nie krył wzruszenie po zwycięstwie nad SSC Napoli 1:0 dającym ukraińskiej drużynie prawo występu w finale Ligi Europy na Stadionie Narodowym w Warszawie.
27 maja w stolicy Polski rywalem Dnipro będzie Sevilla FC. Ekipa z Andaluzji dość łatwo poradziła sobie w półfinałowym dwumeczu z Fiorentiną, wygrywając 3:0 i 2:0.
– Absolutnie nie do końca jeszcze zdajemy sobie sprawę, czego ten zespół dokonał. Wiem, że było wielu sceptyków. Cieszę się więc, że przeszliśmy taki wspaniały zespół – podkreślił Markiewicz w rozmowie z oficjalną stroną Dnipro.
– Zagramy w finale przeciwko drużynie, która wygrała te rozgrywki w minionym roku. To bardzo mocna drużyna i co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Postaramy się w Warszawie zagrać dobrą piłkę – zaznaczył 64-letni szkoleniowiec.
– Rozumiem frustrację kibiców włoskich. Życzę jednak Napoli samych sukcesów. To bardzo poważna drużyna i przy takim składzie może walczyć o mistrzostwo Włoch i dalej w europejskich pucharach – kontynuował opiekun Dnipro.
– Ukraina potrzebowała takiego zwycięstwa. Zagraliśmy dla zwykłych ludzi, którzy niestety są w obszarze dotkniętym wojną i umierają każdego dnia. Chłopcy walczący na wojnie na pewno nas oglądali i dla nich właśnie zagraliśmy. Europa? Mam nadzieję, że przyjmie nas w najbliższej przyszłości – podsumował Markiewicz.