Everton zremisował w derbowym spotkaniu z Liverpoolem 1:1. Trener „The Toffees”, Roberto Martinez powiedział po meczu, że jego piłkarze byli lepsi, ale zabrakło im szczęścia.
– Nasz występ był wystarczająco dobry, by zdobyć trzy punkty. Zabrakło nam trochę szczęścia pod bramką rywali. Dwa razy po naszych akcjach świetnie spisał się Simon Mignolet. W nieprawdopodobny sposób obronił uderzenia Stevena Naismitha i Jamesa McCarthy’ego – stwierdził Hiszpan.
Gola dla „The Reds” strzelił Danny Ings w 41. minucie spotkania. Wyrównał pięć minut później Romelu Lukaku.
– Jesteśmy rozczarowani sytuacją, po której straciliśmy bramkę. Cieszy mnie jednak sposób w jaki zareagowaliśmy chwilę później. W drugiej połowie byliśmy mocniejszym zespołem. Za każdym razem, gdy byliśmy w posiadaniu piłki na połowie rywali, było niebezpiecznie – dodał 42-letni menadżer.
Po ośmiu kolejkach Premier League, Everton zajmuje siódme miejsce w tabeli. Piłkarze Martineza mają pięć punktów starty do prowadzącego w lidze, Manchesteru City.