Pomocnik Barcelony, Javier Mascherano po meczu przeciwko Realowi Madryt nie miał pretensji do gwiazdora rywali, Cristiano Ronaldo, z którym starł się w czasie trwania rywalizacji.
Po godzinie gry pomiędzy zawodnikami doszło do przepychanki. Ronaldo został powalony w jednej z akcji przez Mascherano, a Portugalczyk w rewanżu lekko „skrobnął” Argentyńczyka butami a następnie złapał go za ucho niczym dzieciaka.
Arbiter, Mateu Lahoz postanowił ukarać po tym incydencie żółtą kartką jedynie pomocnika Barcy, oszczędzając Ronaldo, który miał już na swoim koncie kartonik i niechybnie wyleciałby z boiska w przypadku kolejnego napomnienia.
– Trochę się przepychaliśmy z Ronaldo, ale nikt z nas nie miał złych intencji. Takie sytuacje zdarzają się na boisku cały czas, zapomnijmy o tym – zaapelował Mascherano po ostatnim gwizdku sędziego. – Real sprawił, że musieliśmy dać z siebie wszystko zarówno na poziomie fizycznym jak i mentalnym – dodał pomocnik Blaugrany.
– Przed nami jeszcze daleka droga do tytułu, nie zapominamy też o Lidze Mistrzów. Bylibyśmy w błędzie właśnie teraz zwalniając tempo. Musimy grać dokładnie tak, jak dotychczas – podsumował Argentyńczyk.