Mateusz Lewandowski: Mogło to się dla nas skończyć bardzo źle

Pogoń Szczecin pokonała na wyjeździe Górnik Łęczna 3:2 (3:0) w meczu 19. kolejki Ekstraklasy. Pierwszą bramkę dla Portowców w tym spotkaniu strzelił Mateusz Lewandowski, który nie ukrywa, że oddanie inicjatywy po zmianie stron mogło się dla jego zespołu źle skończyć.

W bieżącym sezonie ligowym wychowanek Wisły Płock, który ma na swoim koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski, rozegrał siedemnaście meczów, w tym dwanaście od pierwszej do ostatniej minuty.

– W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę. Mogło to się dla nas skończyć bardzo źle, na szczęście dowieźliśmy wynik do końca. W krótkim czasie zagraliśmy trzy mecze, które kosztowały nas wiele zdrowia – powiedział 22-letni obrońca, cytowany przez „pogonszczecin.pl”.

– Trener nas uczulał w przerwie, i my sami się uczulaliśmy. Mamy już wystarczająco doświadczony zespół, pamiętaliśmy o meczu w Bielsku-Białej, gdzie też mieliśmy dobry wynik do przerwy. Przez długi czas szczęście nie było z nami, teraz karta się odwróciła i mam nadzieję, że będziemy wygrywać do końca roku – kontynuował.

– Zostały nam dwa finały i mega ważne mecze. Jest sześć punktów do zdobycia, a to bardzo dużo. Tabela cały czas jest płaska. Każda wygrana może jeszcze bardziej poprawić naszą pozycję. Robimy swoją robotę – dodał były zawodnik Virtus Entella.

– Uważam, że pobyt we Włoszech sporo mnie nauczył, a teraz to procentuje. Druga sprawa to, że dwóch kolegów z tej pozycji jest kontuzjowanych. Mam nadzieję, że wykorzystuję swoją szansę. Sezon jest jeszcze długi, być może uda mi się dołożyć jeszcze jakieś trafienia – zaznaczył.