Mateusz Matras: Trzy punkty muszą zostać w Szczecinie

Pogoń Szczecin zagra przed własną publicznością z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza w ramach 24. kolejki Ekstraklasy. Prze rozpoczęciem rywalizacji pomocnik „Portowców”, Mateusz Matras przyznał, że jego zespół nie będzie miał łatwego zadania.

– Nie trzeba patrzeć na ostatnie mecze Termaliki z Cracovią czy z Lechem. Dobrze pamiętamy jak wyglądał nasz mecz w Mielcu jesienią. Wtedy to oni grali przez 90 minut piłką, a my często za nią biegaliśmy – powiedział 25-latek, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.

– Taki mają styl i starają się go trzymać. Nie panikują, wychodzą z akcją od defensywy. Łatwo nie będzie, ale mamy swój plan i powinniśmy się go trzymać. Gramy u siebie i naszym zadaniem jest narzucić nasze tempo i rytm od pierwszej minuty. Oby było to widać na boisku – dodał.

W poprzedniej serii gier podopieczni Czesława Michniewicza zremisowali bezbramkowo z Piastem Gliwice. Murawa podczas tego spotkania była grząska, a to znacznie utrudniało grę. – W Gliwicach piłka latała przez cały mecz w powietrzu. Czasami można mówić, że niektóre drużyny preferują taki styl, ale chyba nikt nie chce grać na takiej murawie. Z tego co widziałem to mieliśmy celność podań na poziomie 42%, a to jest katastrofa. Trudno było jednak wymieniać tam piłkę. U nas murawa wydaje się być lepsza i oby po meczu nie było na co narzekać – zakończył.