W niedzielnym spotkaniu Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin, obrońca „Portowców” Hubert Matynia z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. 19-letni piłkarz w wywiadzie dla oficjalnego portalu klubu powiedział, że początkowo był zdolny do kontynuowania gry, ale później z powodu bólu w kolanie musiał zejść z placu gry.
– Czułem, że po zmrożeniu nogi jestem w stanie kontynuować grę, jednak ból wygrał i musiałem opuścić boisko. Swoje na pewno zrobiła adrenalina i ambicja. Bardzo chciałem dalej grać i pomóc drużynie. Mam nadzieję, że uraz nie będzie poważny – powiedział 19-letni piłkarz.
Matynia kontuzji doznał w 13. minucie spotkania. Pomocy udzielił mu sztab medyczny i zawodnik powrócił na boisko. Cztery minuty później, zawodnik przewrócił się i został zniesiony z boiska na noszach. Górnik pokonał na własnym stadionie Pogoń 2:0.
– Teraz czeka mnie wizyta u doktora Paproty. Dowiem się dokładnie, co mi dolega. Mam nadzieję, że to nie jest groźna kontuzja. Podobny uraz miał wcześniej Ricardo Nunes i jego przerwa w grze trwała trzy miesiące. Mam nadzieję, że mnie to nie spotka – dodał Matynia.
W tym sezonie obrońca Pogoni wystąpił w 23. spotkaniach w Ekstraklasie. Rozegrał też dwa mecze w Pucharze Polski.