Piłkarze trenera Mariusza Rumaka, w niedzielnym pojedynku z Wisłą, zdołali w drugiej części spotkania podnieść się z kolan i doprowadzić do wyrównania za sprawą trafień z rzutu karnego oraz wolnego. Na szczęście dla Wiślaków bramkę na wagę trzech punktów zdobył Guerrier. – Szczerze powiedziawszy powinniśmy wygrać tutaj 5:0, ale taka jest piłka – podsumował pojedynek na łamach oficjalnej strony internetowej Wisły, bramkarz Michał Buchalik.
Bramkę kontaktową drużyna z Poznania strzeliła za sprawą rzutu karnego za rzekomy faul Buchalika. Jak bramkarz Białej Gwiazdy odniósł się do decyzji sędziego? – Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale będę upierał się, że trafiłem w piłkę, gdyż czułem ją na rękawicach – powiedział. – Na pewno była to konsekwencja mojego wcześniejszego błędu i później trzeba było to jakoś ratować, ale się nie udało. Najważniejsze jest to, że dzisiaj naprawdę wygraliśmy bardzo ciężki mecz i trzeba się z tego cieszyć – dodał.
Drugie trafienie dla graczy trenera Rumaka padło po stałym fragmencie gry, kiedy to piłkę do siatki po strzale z rzutu wolnego wpakował Douglas. – Nie widziałem tam faulu i uważam, że sędzia przesadził z tym przewinieniem. Co do uderzenia, to było bardzo dobre i myślę, że akurat przy tej bramce ciężko było cokolwiek zrobić – analizował.
Wynik niedzielnego pojedynku mógł być znacznie wyższy, jednak gracze spod Wawelu nie wykorzystali dogodnych okazji. – Szczerze powiedziawszy, powinniśmy wygrać tutaj 5:0, ale taka jest piłka. Przy wyniku 2:2 pomyśleliśmy, że cudem byłoby wywieźć trzy punkty. Tak się stało i dziękuję za to niebiosom – zakończył golkiper Wisły Kraków.
Add Comment