– Wiosna pokazuje, że potrafimy podnieść się po trudnych spotkaniach, w których totalnie nam nie szło i w kolejnych meczach zdobywać punkty. Staraliśmy się wyciągnąć wnioski dlaczego tak to wygląda – stwierdził przed poniedziałkowym spotkaniem z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Jagiellonii Białystok, Michał Probierz.
Żółto-Czerwoni po 28. seriach gier plasują się w tabeli piłkarskiej Ekstraklasy na dziesiątym miejscu. Jak do tej pory zgromadzili oni na swoim koncie trzydzieści pięć punktów, a więc tyle samo co otwierająca grupę mistrzowską Lechia Gdańsk.
– Podbeskidzie to bardzo stabilny zespół. Mają kilku doświadczonych zawodników. My i Podbeskidzie, to dwa zupełnie inne kluby i dwie zupełnie różne filozofie. Oni bazują na sprowadzaniu bardziej doświadczonych zawodników, my z kolei na wyszkoleniu i sprzedaży. W tym meczu to jednak zejdzie na dalszy plan – przyznał były szkoleniowiec Wisły Kraków, cytowany przez „jagiellonia.pl”.
– Najważniejsze dla nas jest to, żeby od samego początku narzucić swój styl grania i kontrolować to, co będzie się działo na boisku. Życie jednak wszystko zweryfikuje. Jak pokazał mecz z Wisłą można coś założyć przed meczem, ale już pierwsze minuty spowodują, że trzeba kompletnie odłożyć na bok przedmeczowe plany – zaznaczył.
– Wiosna pokazuje, że potrafimy podnieść się po trudnych spotkaniach, w których totalnie nam nie szło i w kolejnych meczach zdobywać punkty. Staraliśmy się wyciągnąć wnioski dlaczego tak to wygląda. W szczególności, że na obozie dużo czasu poświęciliśmy grze w kontrataku, gdzie wyglądało to naprawdę dobrze – dodał.
– Nas nie powinno interesować to jakimi wynikami zakończyły czy zakończą pozostałe mecze. Wiemy jedno, jeśli wygramy dwa najbliższe spotkania na pewno będziemy w pierwszej ósemce. W tym momencie nie ma już drużyn, które nie muszą wygrywać. Każdy ma swoje cele i każdy będzie walczył, my również – podsumował.