– Od początku meczu jest 0:0. W zależności od tego, kto straci bramkę to tak mecz będzie wyglądać. Mamy ogromny respekt dla tej drużyny, ale też komfort psychiczny – oświadczył Michał Żyro przed sobotnim meczem Polaków z Niemcami w eliminacjach mistrzostw Europy na Stadionie Narodowym w Warszawie.
– Niemcy nie mają optymalnego składu, a my nic do stracenia. Damy z siebie wszystko, gramy ze sobą od dawna, w sparingach to wszystko dobrze wyglądało – stwierdził.
Jeszcze za kadencji Waldemara Fornalika w meczu z Anglią na prawej stronie pomocy w miejsce kontuzjowanego tak jak i teraz Jakuba Błaszczykowskiego wystąpił młody Paweł Wszołek i dobrze sobie poradził. Teraz faworytami do występów na skrzydłach są Maciej Rybus i Kamil Grosicki. Nie jest jednak powiedziane, że byłych legionistów nie zastąpią aktualni, czyli właśnie Żyro i Michał Kucharczyk. Tym bardziej, że za kilka dni mecz ze Szkotami i trzeba będzie rotować składem.
– Do soboty jest jeszcze dużo czasu. Dlatego wiele może się zdarzyć. Na treningach dajemy z siebie wszystko, chociaż pierwsze dni były dosyć luźne. Mamy okazję dobrze się poznać. Piłka jest tak nieprzewidywalna, że trudno powiedzieć kto zagra, a tym bardziej jaki będzie rezultat. Niemcom brakuje kilku zawodników. Dzisiaj słyszałem, że jeszcze Manuel Neuer odpadnie i mamy szansę. Skupiamy się jednak na sobie, a nie na reprezentacji Niemiec – dodał.
– Porównując poprzednie ich mecze to zawsze grają takim samym systemem. Niezależnie od tego jacy zawodnicy są na boisku. Tak grali ze Szkotami, tak grali z nami. Niemcy to Niemcy. Dlatego nie ma mowy o kalkulacji. Skupiamy się na sobie i to chyba w tym momencie jest najważniejsze – powiedział piłkarz Legii Warszawa.
Add Comment