Trener Pogoni Szczecin Czesław Michniewicz po remisie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza (1:1) żałował straconych dwóch punktów w samej końcówce spotkania.
– To nie był dobry mecz. Długimi fragmentami nie radziliśmy sobie z przeciwnikiem. Gdy odbieraliśmy piłkę, nie potrafiliśmy zrobić z niej użytku, chociaż dwa razy znaleźliśmy się w niezłych sytuacjach – wyznał Michniewicz, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.
– Druga połowa zaczęła się dla nas obiecująco, bo od pięknej bramki Przybeckiego po współpracy z Dwaliszwilim. Szukaliśmy kolejnych trafień, nie chcieliśmy bronić wyniku 1:0. Murawski miał dogodną sytuację, ale świetnie zachował się Pilarz. Mogliśmy w wielu momentach zachować inaczej – analizował opiekun „Portowców”.
– Ośmiu zawodników było w naszym polu karnym w kluczowym momencie. Trzy punkty mogły dać nam bezpieczną pozycję w „ósemce”. Jedziemy do Białegostoku już za dwa dni i musimy zrobić wszystko, żeby tam walczyć o kolejne punkty – podsumował Michniewicz.
„Portowcy” po niedzielnym remisie ze „Słonikami” awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Najbliższa konfrontacja podopiecznych Michniewicza z Jagiellonią odbędzie się w środę.
(za pogonszczecin.pl)
