Michniewicz: W tabeli jest ciasno i wszystko może się odwrócić

Trener Czesław Michniewicz nie zasiadł w niedzielę na ławce ze względu na karę dyskwalifikacji, nie było go także na trybunach stadionu im. Floriana Krygiera. Skąd oglądał więc mecz Pogoni jej szkoleniowiec? – Byłem w budynku klubowym. Wynikła zabawna sytuacja, bo pozamykałem wszystkie okna, aby nie słyszeć dźwięków z zewnątrz. W telewizji jest chwila opóźnienia. Słyszałem mimochodem aplauz ze stadionu przy bramce Jarka Fojuta. Piłka był przecież na środku boiska. Myślę: „co się stało?”. Myślałem, że może sędzia pokazał czerwoną kartkę, a za kilka sekund padła bramka. Byłem bardzo zaskoczony – śmieje się trener.

Jak Michniewicz ocenił niedzielny pojedynek? – W pierwszych minutach było nerwowo. Między innymi Karol popełnił błąd, gdy przeciwnik uderzył w słupek. Obrona zagrała pierwszy raz w takim ustawieniu. Jarek wrócił po kontuzji, „Rudi” długo nie grał, Karol wystąpił na nowej pozycji. Całe szczęście, że przeciwnik tego nie wykorzystał. Otrząsnęliśmy się troszeczkę po niemrawym początku, zdobyliśmy gola wyrównującego. To był kluczowy moment. W przerwie zmieniliśmy ustawienie, zaczęliśmy grać inaczej. Przestaliśmy podchodzić wysoko pressingiem, a zaczęliśmy przyjmować rywala na linii środkowej – mówił w rozmowie z oficjalną stroną szczecinian.

-Bramka Jarka była fantastyczna, ale gol Zwolińskiego po akcji Murawskiego także piękny. „Muraś” po przerwie, którą otrzymał od nas, jest innym zawodnikiem. Dzisiaj zagrał fantastycznie, podobnie jak cały zespół. Takie wyniki cieszą. Wygraliśmy z liderem, a byliśmy w trudnym położeniu, bo wypadło pół defensywy. Graliśmy przeciwko drużynie, która dużo strzela. Nespor i Zivec to świetni zawodnicy. Czasami brakowało im kilku centymetrów, ale dziś szczęście było po naszej stronie. Dziś nie było już słupków i poprzeczek z naszej strony – zaznaczył opiekun Dumy Pomorza.

– W tabeli jest ciasno i wszystko szybko może się odwrócić. Mamy 14 punktów, a żeby być w pierwszej ósemce trzeba ich mieć około 40. Nie rozmawiajmy o odległych celach. Najbliższy przeciwnik to Nieciecza. Oni grają bardzo dobrze. Otrzaskali się z ligą, potrafią wygrać u siebie i na wyjeździe. Czeka nas niełatwy mecz. My natomiast jesteśmy ekipą, która nie przegrała i chcemy tą passę podtrzymać – zadeklarował.