Trener AC Milan, Filippo Inzaghi przyznał, że jego piłkarze w swojej grze wciąż są „naiwni”, w ten sposób odnosząc się do przegranego 0:2 z Liverpoolem spotkania turnieju towarzyskiego International Champions Cup.
Gole Joe Allena oraz Suso dały triumf The Reds, a Inzaghiemu przysporzyły bólu głowy. Jego drużyna przegrał wysoko wszystkie trzy mecze w USA i z pewnością Włoch ma o czym myśleć przed zbliżającym się sezonem.
– Przykro mi z powodu rezultatu, ale moja drużyna przynajmniej starała się walczyć. Wciąż zatrudnialiśmy bramkarza rywala, Simona Mignoleta a po naszej stronie niewiele się działo – stwierdził „Super Pippo”.
– Musimy to kontynuować, mam na myśli zaangażowanie w grę i ambitną postawę na boisku. W meczu z Liverpoolem straciliśmy dwa gole wtedy, gdy to my nadawaliśmy ton grze. Byliśmy zbyt naiwni grając cały czas do przodu, ale z drugiej strony jesteśmy Milanem i nie możemy tylko się bronić – uważa Inzaghi.
Na koniec trener Rossonerich pochwalił indywidualnie M’Baye Nianga. – On radzi sobie bardzo dobrze. Nie sądzę, by na świecie było wielu lepszych piłkarzy z jego rocznika. Musimy mu zaofiarować czas i pokazać, że w niego wierzymy – podsumował trener Milanu.
Add Comment