Miroslav Radović: To będzie dożywotni kontrakt

Miroslav Radovic
Miroslav Radovic

– Kontrakt, jaki podpisałem, można nazwać dożywotnim. Ustaliliśmy, że będę grał w Legii, dopóki będę się czuł na siłach – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Legii Warszawa Miroslav Radović, który przedłużył kontrakt z mistrzami Polski. Serb związał się z warszawskim klubem do czerwca 2018 roku.

Radović od dawna podkreślał, że dobrze czuje się w Warszawie i chętnie zakończyłby piłkarską karierę przy Łazienkowskiej. Wiele wskazuje na to, że tak się stanie. Serb, który posiada także polski paszport, przedłużył umowę aż do 2018 roku. Jak sam przyznaje negocjacje w sprawie nowej umowy nie trwały długo.

– Doszliśmy do porozumienia po krótkiej rozmowie. Negocjacje z Prezesem Leśnodorskim były bardzo konkretne. Cieszę się, że zakończyły się powodzeniem – mówi Miroslav Radović.

Serb podkreśla, że w Warszawie jest bardzo szczęśliwy, a stolica Polski jest jego drugim domem. – Wraz z rodziną zdecydowałem, że nie ma już co szukać szczęścia gdzie indziej. W Legii mam wszystko, a moja żona i trzej synowie są w Warszawie szczęśliwi – przyznaje i dodaje, że wiąże z Legią swoją przyszłość:

– Kontrakt, jaki podpisałem, można nazwać dożywotnim. Ustaliliśmy, że będę grał w Legii, dopóki będę się czuł na siłach. Nie zamierzam jednak robić nic na pół gwizdka, nie jestem tego typu człowiekiem. Jeśli poczuję, że zaczyna brakować mi zdrowia, sił czy jakości na boisku, to trzeba będzie kończyć. Na pewno chcę zakończyć moją karierę piłkarską z klasą. Na razie jednak w ogóle o tym nie myślę. Czuję się mocny i jestem przekonany, że czeka mnie jeszcze wiele lat gry na wysokim poziomie. Najważniejsze, żeby zdrowie dopisywało – mówi „Rado”.

– Uzgodniliśmy też z właścicielami, że po zakończeniu kariery piłkarskiej będę mógł zostać w Klubie i nadal pracować dla Legii. Chcę tu zostać, czy to w roli trenera, czy skauta. Legia to moja rodzina, z którą nie chcę się rozstawać. Czytałem wywiad z panem Dariuszem Mioduskim, który powiedział, że będzie się starał, aby zawodnicy, którzy wiele lat spędzili w Legii, mogli w niej zostać także po zakończeniu kariery w innej roli. Na razie pracują tu Tomek Kiełbowicz i Michał Żewłakow, ale to na pewno nie koniec. Uważam, że to bardzo dobry pomysł.

– W Legii jestem już ponad osiem lat. Mój przykład pokazuje, że piłkarz może być oddany jednemu klubowi i z jednym klubem związany – kończy Radović.