Mirosław Smyła: Musimy poprawić skuteczność

Szkoleniowiec Rozwoju Katowice, Mirosław Smyła przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż jego podopieczni za wszelką cenę muszą poprawić skuteczność pod bramką rywala. Zaznaczając jednocześnie, że jest zadowolony z małego progresu jaki w ostatnim czasie wykonała drużyna.

– Podsumowując ten weekend, widzę mały progres. Tak w wyniku, jak i sposobie gry. W trudnych warunkach straciliśmy z Podbeskidziem cztery gole w 12 minut, a później graliśmy całkiem przyzwoicie, tworząc kilka sytuację, w miarę dobrze rozgrywając i będąc w miarę równorzędnym przeciwnikiem – przyznał szkoleniowiec beniaminka pierwszej ligi, cytowany przez „rozwoj.info.pl”.

– Po meczu z Koroną powiem nawet więcej. Grając składem zbliżonym nie tyle do pierwszego składu, co po prostu kadry zespołu, zaliczyliśmy dobre zawody, tworząc trzy stuprocentowe sytuacje, z których spokojnie mogły wpaść dwie bramki. Przeciwnik tylko dzięki sprokurowaniu przez nas szansy bramkowej strzelił na 1:0 – zaznaczył.

– Druga połowa tu już eksperymentalny skład. Z każdą minutą coraz bardziej. Dużo debiutów naszej utalentowanej młodzieży i zawodników, którzy dają nadzieję na to, że w najbliższych dwóch latach zasilą pierwszy zespół. Stąd też tę drugą połowę traktujemy bardziej luźno. Wypadkową tego była przewaga Korony i kilka stworzonych sytuacji, ale nie przejmujemy się tym – kontynuował.

– Martwi ciągle to, co powtarza się od dłuższego czasu. Niewymuszone błędy dają przeciwnikom nie tylko sytuacje, ale i bramki, są wykorzystywane z zimną krwią. Z kolei budowane z mozołem nasze akcje przynoszą zagrożenie pod bramką przeciwnika – i fajnie, że w takiej ilości – ale nie są zakończone zdobyciem większej ilości goli. Musimy poprawić skuteczność – dodał.