Damien Perquis strzelił samobójczą bramkę w spotkaniu ligi MLS, w którym jego FC Toronto przegrało na własnym stadionie z New England Revolution 1:3. Polski obrońca występował do 77. minuty gry.
31-letni stoper pokonał swojego kolegę z drużyny w czwartej minucie spotkania, próbując wybić piłkę po dośrodkowaniu Teala Bunbury’ego z prawej strony boiska. Od 39. minuty gry, goście prowadzili 2:0. Na listę strzelców wpisał się Diego Fagundez, który zaskoczył bramkarza rywali, uderzeniem sprzed pola karnego.
Dziesięć minut po zmianie stron gospodarze zdobyli bramkę kontaktową, po strzale głową Robbiego Findley’a, ale kwadrans później wynik spotkania na 3:1 ustalił Kelyn Rowe.
Po porażce Toronto zajmuje piąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Ma osiem punktów straty do New York Red Bulls, które jest na czele tabeli. New England Revolution zajmuje czwartą pozycję na Wschodzie.
*****
FC Toronto – New England Revolution 1:3 (0:2)
Bramki: Findley 55 – Perquis 4-samobój, Fagundez 39, Rowe 71