Adam Mójta pewnym strzałem z rzutu karnego przypieczętował wygraną Podbeskidzia Bielsko-Biała nad Jagiellonią w Białymstoku 3:0, dzięki której ekipa z południa Polski zachowała szansę na awans do grupy mistrzowskiej.
„Górale”, aby znaleźć się w najlepszej ósemce Ekstraklasy, w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej muszą wygrać u siebie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza i liczyć na korzystne rezultaty w Krakowie oraz Gdańsku.
– Rywale pakowali sobie piłkę do własnej bramkę, ale nie byłoby tych bramek, gdybyśmy ich nie naciskali. Trzeba się z tego cieszyć. Szczęście sprzyja lepszym – podkreślił Mójta w rozmowie z serwisem PodbeskidzieTV.
– Drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie. Realizowaliśmy założenia taktyczne trenera i to było kluczowe. Przyjechaliśmy wygrać, nie przyjechaliśmy się bronić i wygraliśmy 3:0 – kontynuował obrońca zespołu z Bielska-Białej.
– Gramy teraz u siebie z Termaliką, chcemy to wygrać, a co będzie dalej, to już nie zależy od nas – podsumował Adam Mójta.
(za tspodbeskidzie.tv)