Jednym z nowych nabytków Piasta Gliwice jest Patrick Mraz. Słowak przez ostatnie dwa lata występował w Górniku Łęczna. W zakończonym nie tak dawno sezonie Ekstraklasy rozegrał trzydzieści trzy mecze.
Wychowanek rodzimego FK Puchov zanim trafił do polskiej ligi bronił barw takich klubów jak FC Petrzalka, czy też MSK Zilina, z którą grał w piłkarskiej Lidze Mistrzów. – Mam już 28 lat nie jestem najmłodszy – pewne opcje są już nierealne. Aczkolwiek myślę, że nie jestem jeszcze taki stary. W Gliwicach podpisałem umowę na dwa lata i moje jedyne marzenie to grać dla Piasta jak najlepiej – mówił w rozmowie z oficjalną stroną Piastunek zawodnik.
– Chciałbym z nową drużyną osiągnąć sukcesy, bo inaczej się patrzy na zawodników zespołu, który broni się przed spadkiem, a inaczej na tych którzy walczą o wyższe cele i „robią” wyniki. Gdzieś tam w przyszłości chciałbym jeszcze przywdziać koszulkę zachodniego klubu. Skoro Kamil Wilczek trafił z Piasta do Serie A idąc w ślady Kamila Glika, to może mi też będzie dane to uczynić. Ale teraz najważniejszy jest dla mnie Piast – dodał.
– Po polsku mówię dobrze i wszystko rozumiem – jeżeli pracuje w Polsce to mówię języku tego kraju – to dla mnie oczywiste. Rozumiem też wiele z angielskiego, ale nie mam zbyt częstych okazji, aby szlifować ten język w mowie. Ze szkoły natomiast pozostała znajomość niemieckiego, lecz nie będę udawał, że byłem wtedy prymusem – stwierdził Mraz.