Thomas Muller, podobnie jak jego koledzy z drużyny Bayernu, był bardzo zadowolony z wyniku spotkania rewanżowego Ligi Mistrzów przeciwko Szachtarowi Donieck. – Wychodziło nam na boisku wszystko – cieszył się strzelec dwóch bramek.
Bawarczycy niesieni dopingiem publiczności zgromadzonej na Allianz Arena, rozgromili Ukraińców 7:0 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz bowiem zakończył się bezbramkowym remisem.
Na listę strzelców, poza Mullerem, wpisali się także Jerome Boateng, Franck Ribery, Holger Badstuber, Robert Lewandowski i Mario Gotze. Był to już drugi mecz w tym sezonie Ligi Mistrzów, w którym Bayern strzelił 7 goli. W fazie grupowej mistrzowie Niemiec bowiem ograli 7:1 Romę na Stadio Olimpico.
– Po kilu minutach od gwizdka arbitra rozpoczynającego mecz objęliśmy prowadzenie. Oni musieli grać od tej pory w dziesiątkę. Nie można sobie życzyć lepszego początku, choć przyznam, że tego się nie spodziewaliśmy – rozpoczął Muller.
– Po drugim i trzecim golu Szachtar się załamał, mieli ze sobą poważny problem. Spuścili głowy, pozwalali nam na niemalże wszystko. Skorzystaliśmy z zaproszenia – podsumował reprezentant Niemiec. Bayern swego przeciwnika w ćwierćfinale rozgrywek pozna podczas losowania, które odbędzie się 20. marca w Nyonie.