– Pierwsza połowa w naszym wykonaniu, była przerażająco słaba. Nie potrafiliśmy grać pressingiem, ani wygrywać pojedynków jednen na jednego. Źle weszliśmy w ten mecz i nie potrafiliśmy utrzymać piłki. Mogę nawet powiedzieć, że byliśmy senni na boisku – powiedział po porażce 0:2 z Borussią Dortmund, trener Lipska, Julian Nagelsmann.

– Natomiast z drugiej części gry mogę być zadowolony. Prezentowaliśmy się o wiele lepiej i byliśmy bardziej agresywni. Sądzę, że zasłużyliśmy na remis – dodał 32-letni szkoleniowiec.

– Cieszymy się, że Hertha pokonała Leverkusen, bo dzięki temu prawie awansowaliśmy do Ligi Mistrzów. Sądzę, że nasza przewaga bramkowa powinna wystarczyć – zauważył, Nagelsmann.

Lipsk przed ostatnią kolejką ma trzy punkty więcej od Bayeru Leverkusen i bilans bramek +27 (Bayer +16). W ostatniej kolejce zespół z Saksonii zagra w Augsburgu.

Julian Nagelsmann jest zdeterminowany, by jego RB Lipsk odniosło zwycięstwo w sobotnim meczu przeciwko Borussii Dortmund. – Potrzebujemy tych punktów – powiedział.

– Jedziemy do Dortmundu z ofensywnym nastawieniem, zresztą tak jak zawsze. Borussia przeciwko Mainz oczywiście nie zaprezentowała swojego najlepszego oblicza, ale to wciąż zespół o ogromnej jakości. Jestem pewny, że pragną jak najszybciej zrewanżować się za środową porażkę. W przeciwieństwie do nich, my jeszcze nie możemy być pewni gry w Lidze Mistrzów, dlatego to na nas ciąży presja – przyznał opiekun „Byków” podczas piątkowej konferencji prasowej.

– Potrzebujemy tej wygranej na własnym stadionie. Musimy zdobyć punkty. One są nam niezbędne, by osiągnąć zakładany przez nas cel. Chcemy przeciwko Borussii zaprezentować się z jak najlepszej strony.

– Szkoda, że Timo odchodzi. On był i wciąż jest ważną częścią RB Lipsk. Jestem bardziej niż pewny, że w dwóch ostatnich meczach sezonu da z siebie wszystko. Chcielibyśmy móc skorzystać z niego w Lidze Mistrzów, ale oczywiście rozumiem jego decyzję – podsumował Nagelsmann.