Pomocnik Manchesteru City, Samir Nasri, który podczas jednego z październikowych treningów uszkodził ścięgno i mięsień uda i nie pojawił się na boisku od czasu pojedynku z beniaminkiem z Bournemouth, zapowiada, że zrobi wszystko, by jak najszybciej wrócić do gry.
Francuz początkowo obawiał się, że nie będzie mógł grać do końca sezonu, co mocno go martwiło, jednak okazało się, że prognozy lekarzy są korzystniejsze niż sądził.
– Początkowe diagnozy przewidywały, że będę musiał pauzować od czterech to sześciu miesięcy, to samo powiedział mi chirurg, ale ja czuję się nieźle już po dwóch miesiącach i chciałbym wrócić do drużyny na międzynarodowe mecze w marcu – deklarował 28-letni Nasri w rozmowie z oficjalną stroną The Citizens.
– W naszej ekipie jest fantastyczny sztab medyczny, który zwykle chce postawić gracza na nogi najszybciej, jak to możliwe, ale ja nie chcę ryzykować kolejnej kontuzji i chciałbym wrócić dopiero wtedy, kiedy będę całkiem zdrów- dodał Francuz, ale jednocześnie zaprzeczył sam sobie, twierdząc: – Fizjoterapeuci radzą ostrożność, ale chcę ciężko pracować i dołączyć do drużyny przed końcem sezonu.