Valencia CF wraca na salony Ligi Mistrzów środową konfrontacją przed własną publicznością z Zenitem Sankt Petersburg.
– Pokonaliśmy długą drogę, aby zagrać taki mecz. To było czterdzieści prawdziwych batalii i cieszymy się razem z milionem naszych kibiców, że możemy napisać nowy odcinek naszej historii – przyznał Nuno Espirito Santo w rozmowie z dziennikiem „AS”.
– Mamy odpowiednią drużynę na takie wyzwanie. Grupa jest bardzo wyrównana, ale powalczymy o dwa miejsca premiowane awansem do kolejnej rundy. Chcemy tego dokonać, chociaż wiemy, że będzie trudno – podkreślił opiekun „Nietoperzy”.
– Zasłużyliśmy sobie na grę w Lidze Mistrzów i chcemy awansować jak najdalej będzie to możliwe. Strach nie istnieje, jest tylko wyzwanie. Chcemy zwyciężyć w tym meczu. Znamy swojego rywala, jego piłkarzy, ich możliwości i siłę. Andre Villas-Boas to mój przyjaciel, ale w środę wieczorem będzie moim przeciwnikiem – dodał Portugalczyk.
Oprócz Valencii i Zenitu w grupie H Ligi Mistrzów rywalizować również będą także belgijski KAA Gent oraz francuski Olympique Lyon.