W sierpniu zakończyło się wypożyczenie Henrika Ojamy do Sarpsborga i wrócił on na Warszawy. Na treningach pierwszego zespołu jednak próżno go szukać. Wprawdzie Henning Berg ma kłopoty ze skrzydłowymi, ale nikt przy Łazienkowskiej nie liczy na Estończyka.
Piłkarz miał kilka ofert, ale z żadnej nie skorzystał i… na razie będzie ćwiczył z rezerwami pod okiem trenera Krzysztofa Dębka – informuje legia.net. Do końca okienka transferowego pozostało jeszcze 20 dni i jeśli Ojamaa otrzyma jakąś ofertę, to nikt w Legii nie będzie mu robił problemów ze zmianą pracodawcy. Co więcej, być może władze stołecznej ekipy pomogą mu w poszukiwaniach.
23-krotny reprezentant Estonii do Legii trafił latem 2013 roku z Motherwell. Jego umowa obowiązuje do czerwca 2016 roku.