Szkoleniowiec Górnika Zabrze Leszek Ojrzyński nie krył rozczarowania po przegranej u siebie Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2 w jedynym poniedziałkowym spotkaniu Ekstraklasy.
Czternastokrotni mistrzowie Polski po szóstej porażce w sezonie ponownie zamykają ligową klasyfikację. W następnej kolejce zagrają już w piątek z Pogonią w Szczecinie.
– To był dla nas fatalny poniedziałek. Można powiedzieć, że byliśmy faworytem, bo dobrze radziliśmy sobie na własnym terenie w ostatnich meczach. Niestety nie udało się – podkreślił Ojrzyński, cytowany przez oficjalną stronę Podbeskidzia.
– Mogliśmy zachować się lepiej przy sytuacji, w której Podbeskidzie zdobyło bramkę. Pojawiła się większa presja. Wychodzimy na drugą połowę ze świadomością, że musimy gonić. Przez to wkradła się nerwowość w poczynania piłkarzy i dostaliśmy druga bramkę, która bardzo skomplikowała nam plany – relacjonował opiekun zabrzan.
– Graliśmy chaotycznie i zabrakło wypełniania założeń taktycznych u niektórych graczy. Brawa dla bielszczan, którzy odskoczyli nam na całe siedem „oczek” w ligowej tabeli. Czeka nas ciężka praca, zwłaszcza zaglądając w terminarz. Nie poddaje się i będziemy walczyć do końca o poprawę naszej sytuacji – podsumował Ojrzyński.