Obrońca Podbeskidzia Bielsko-Biała Pavol Stano żałował, że jego kolegom z drużyny nie udało się doprowadzić do remisu w konfrontacji z Jagiellonią w Białymstoku (2:4), mimo dobrej kiepskiej postawy w pierwszej połowie, po której przegrywali już 0:3.
– Mówiłem chłopakom w przerwie, że nie wolno się poddawać i możemy odwrócić jeszcze losy tego spotkania. Udało nam się strzelić dwie bramki i wprowadzić trochę nerwów. Było blisko wyrównania, ale gol na 4:2 podciął nam skrzydła. Szkoda tego – przyznał 37-letni obrońca zespołu z południa Polski.
– Każdy mecz trzeba grać na sto procent i starać się jak najlepiej dążąc do zwycięstwa. Punkty uciekają, wielka szkoda. Myślę, że ta pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba. Ta druga była już w miarę udana, ale szkoda punktów – kontynuował Słowak.
– Nie zlekceważyliśmy przeciwnika. Nie ma znaczenia czy piłkarz ma 16 lat czy 37, na tym to nie polega. Trzeba do każdego meczu odpowiednio podchodzić i szanować rywala – podsumował Pavol Stano.
Add Comment