Lech Poznań w pierwszym meczu rundy finałowej Ekstraklasy przegrał w Warszawie z Legią 0:1. Pomocnik gości, Szymon Pawłowski, który powrócił na boisko po urazie zatoki szczękowej powiedział po spotkaniu, że obie drużyny stwarzały sobie dużo okazji do zdobycia gola.
– To był dobry mecz dla kibiców. Na boisku cały czas coś się działo. Sytuacje były z jednej i drugiej strony. My nie mieliśmy nic do stracenia, więc przyjechaliśmy do Warszawy, by zagrać otwarty futbol. Cieszę się, że mogłem pojawić się na boisku, bo nie grałem od siedmiu tygodni. Udało mi się wrócić trochę wcześniej niż początkowo zakładaliśmy. Każdy mecz będzie dodawał mi więcej pewności siebie – powiedział Pawłowski.
Jedynego gola dla stołecznej drużyny zdobył Aleksandar Prijović. Szwajcar wpisał się na listę strzelców w 63. minucie gry.
Po porażce Lech zajmuje szóste miejsce w tabeli. Ma jedenaście punktów straty do Legii, która jest liderem. Kolejnym rywalem „Kolejorza” będzie Piast Gliwice. Spotkanie odbędzie się we wtorek w Poznaniu.