Manuel Pellegrini, trener Manchesteru City nie może być w dobrym humorze. Ostatnim meczem przed klasykiem z Chelsea było fatalne spotkanie w ramach Pucharu Anglii przeciwko Middlesbrough. „The Citizens” przegrali na własnym boisku 0:2.
W meczu z Chelsea, szkoleniowiec Manchesteru City, życzyłby sobie żeby jego drużyna zagrała tak jak w pierwszej połowie starcia z trzecią drużyną Championship. Chilijczyk był zadowolony ze swoich podopiecznych. – Mieliśmy sześć lub siedem okazji do zdobycia bramki, graliśmy dobrze w pierwszej połowie – wyznał dla oficjalnej strony MC.
Trener jednak nie kryje problemów swojej drużyny przed starciem z drużyną Jose Mourinho. – Jestem zaniepokojony, nie dlatego, że gramy przeciwko Chelsea, lecz dlatego, że nie zdobyliśmy bramki w ostatnich dwóch spotkaniach u siebie – podkreślił były opiekun Realu i Malagi.
Chelsea Londyn ma pięć punktów przewagi nad drużyną z Manchesteru. Ewentualna porażka „Obywateli” może bardzo pokrzyżować im plany obrony tytułu mistrzowskiego. Dla Pellegriniego to starcie jest ważne również z powodów osobistych. Wiadomo bowiem, że skąpi od przyjaźni z portugalskim szkoleniowcem drużyny z Londynu. Hit angielskiej ekstraklasy odbędzie się w sobotę o godzinie 18:30.