Nowy szkoleniowiec Lechii Gdańsk, Piotr Nowak przyznał na konferencji prasowej, że praca w drużynie „Biało-Zielonych” będzie dla niego dużym wyzwaniem.
– Rzucało mnie w różne strony świata, ale jestem szczęśliwy, że wróciłem do Polski. Powrót do kraju i podjęcie pracy w Lechii to dla mnie duże wyzwanie, ale nie boje się ich, a wręcz przeciwnie, bardzo je lubię. Już na początku mojej pracy mogę powiedzieć, że potencjał zawodników jest ogromny. Wiem, czego brakuje naszej drużynie, by grać lepiej niż jesienią. Śledziłem na bieżąco to, co działo się w polskiej Ekstraklasie, oglądałem spotkania Lechii, więc mam wiedzę na ten temat. Moim zadaniem będzie ustabilizować formę moich zawodników na wysokim poziomie i przekonać ich do tego, że są w stanie osiągać sukcesy, których każdy z nich jest bardzo głodny. Na pewno nie przyszedłem do gdańskiego klubu w charakterze sapera. Tutaj nie trzeba rozbrajać żadnych min, tylko wesprzeć chłopaków przede wszystkim pod względem mentalnym. Tak, aby zaczęli spełniać nadzieje, jakie są w nich pokładane – powiedział 51-letni trener cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Zdążyłem już poznać nieco swoich zawodników, ale teraz będę miał więcej czasu, by z każdym z nich porozmawiać, poznać ich oczekiwania, dobre strony, ale i braki każdego z nich. Na pewno będziemy musieli poprawić naszą grę, która musi być lepsza od tego, co zespół prezentował jesienią. Chciałbym, by na wspólnych treningach każdy z piłkarzy poznał dokładnie moją filozofię, bym na meczach nie musiał cały czas biegać, gwizdać, machać rękoma i pokazywać co mają robić. Moi zawodnicy muszą wiedzieć, co mają robić na boisku i jakie mają zadania do wykonania. Dlatego będę wymagał od nich pełnej koncentracji na treningach. Czas na zajęciach muszą w pełni poświęcić na piłkę, wszystko inne powinno zostać za drzwiami szatni – dodał.
– Już od dawna miałem w planach wyrobienie licencji UEFA Pro, jednak dotychczasowe obowiązki w reprezentacji USA i klubach MLS uniemożliwiały mi skończenie kursu. Dlatego jestem wdzięczny Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, który wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom i wydał zgodę na pracę w Ekstraklasie. Teraz będę mógł pracować i jednocześnie zakończyć kurs, dzięki któremu na pewno poszerzę swoją trenerską wiedzę – zakończył.