Trener Lechii Gdańsk, Piotr Nowak przyznał na konferencji prasowej, iż chce, żeby jego zawodnicy byli drużyną nie tylko na boisku.
– Chcemy, aby chłopcy byli drużyną na boisku, a także podczas przerw i posiłków. Wiadomo jakie są wobec nich oczekiwania, a my, trenerzy, jesteśmy po to, aby im pomóc. Sądzę, że to dopiero początek naszej drogi, trzeba ustabilizować formę i mieć przeświadczenie, że wykonujemy wspólnie wspaniałą pracę. Zależy nam na tym, aby zespół wiedział, że jest w stanie osiągnąć dobre wyniki – powiedział 51-letni szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Jesteśmy przygotowani na każdy wariant, chociaż mecz jest zupełnie inny niż trening. Pewne rzeczy można wytrenować, ale wiara w sukces jest w tym wszystkim najważniejsza i musimy znaleźć drogę do zwycięstwa. Mamy doświadczonych zawodników, także na arenie międzynarodowej, którzy posiadają niemałe możliwości. Nikt jednak nie gra 90 minut tylko do przodu, trzeba umieć też zmieniać tempo gry, niekiedy ją uspokoić, znajdować lukę i słaby punkt przeciwnika – dodał.
– Mamy wygrywać mecze, a nie będziemy tego robić grając sześcioma obrońcami. Wybraliśmy najlepsze w naszym odczuciu ustawienie, które daje nam elastyczność i przewagę. Dzięki temu nie jesteśmy przewidywalni, mamy bardzo dobre skrzydła, pomoc i dwóch napastników, którzy potrafią zrobić dużo z piłką. Najważniejsze, że chłopcy chcą grać. Widać, że zaczyna się rywalizacja w zespole, która powoduje, że zespół coraz lepiej się rozumie kontynuował.
– Uważam, że pewne rzeczy powinniśmy zostawić profesjonalistom. Andrzej Woźniak jest wspaniałym trenerem bramkarzy, dużo z nimi przebywa i rozmawia, ale sam również obserwuję, jak wyglądają w grach podczas zajęć. Zostawiam to jemu, bo uważam, że lepiej się na tym zna, a ja staram się wierzyć ludziom, którzy mi pewne rzeczy podpowiadają. Oczywiście ostateczna decyzja będzie konsultowana ze mną. Mam tylko 11 miejsc, muszę wytypować jedenastkę, która wyjdzie na boisko i w moim przekonaniu będzie najlepszym zestawieniem – zakończył.