Pogromcy Brazylii

Czerwcowy wieczór w Montrealu w 2007 roku. Howard Webb odgwizduje rzut wolny, a piłkę ustawia sobie pod polem karnym rywali 17-letni Grzegorz Krychowiak. Chwilę później po jego strzale Polska prowadzi z Brazylią na młodzieżowych Mistrzostwach Świata 1:0. Piłkarze Michała Globisza utrzymują ten wynik do końca spotkania i zostają liderem grupy. Po ośmiu latach, z grona zawodników, którzy zagrali w tamtym meczu, jedynie Krychowiak występuje w narodowych barwach.

W 21-osobowej kadrze na młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Kanadzie znalazło się wtedy jeszcze dwóch zawodników, których Adama Nawałka powołał na czerwcowe mecze reprezentacji. To Wojciech Szczęsny i Przemysław Tytoń. Spośród pozostałych graczy, czterech występuje obecnie w Ekstraklasie. Adam Danch jest podstawowym obrońcą Górnika Zabrze, Patryk Małecki próbuje powrócić do formy w Pogoni Szczecin, a Tomasz Cywka po wielu latach gry w Championship, podpisał niedawno kontrakt z Wisłą Kraków. Łukasz Janoszka z Zagłębiem Lubin triumfował w 1. Lidze i w przyszłym sezonie również będzie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Poza trzema reprezentantami kraju, w znanych zagranicznych klubach występują jeszcze Bartosz Białkowski (Ipswich Town) i Jarosław Fojut (Dundee United). Reszta piłkarzy z kadry Globisza nie zrobiła wielkich karier i mało kto pamięta o istnieniu zawodników takich jak: Ben Starosta, Krzysztof Strugarek, Artur Marciniak, Jakub Feter czy Mariusz Sacha. Wszyscy wystąpili w wygranym spotkaniu z „Canarinhos”. Inny gwiazdor młodzieżowej reprezentacji, Dawid Janczyk ostatnio rozwiązał kontrakt z Piastem Gliwice.

W zespole Brazylii na młodzieżowym mundialu występowało kilku piłkarzy, którzy uczestniczyli w ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata. Już wtedy uchodzili oni za dobrych zawodników, a ich porażka była dużą niespodzianką. W meczu z Polską grali m.in. Marcelo, David Luiz czy Jo, a także Alexandre Pato, Carlos Eduardo, Renato Augusto i Luiz Adriano.

Euforia Polaków po zwycięstwie nie trwała jednak długo. „Biało-Czerwoni” w następnym spotkaniu przegrali 1:6 ze Stanami Zjednoczonymi. W składzie „The Red, White and Blue” występował wtedy Freddy Adu, któremu wróżono wielką przyszłość. Obecnie 26-latek broni barw w fińskiego KuPS Kuopio. Mimo wysokiej porażki, Polacy zdołali wyjść z grupy , ale w 1/8 finału ich rywalem była rewelacyjna Argentyna. „Albicelestes” wygrali 3:1, a później sięgnęli po trofeum.

Królem strzelców turnieju został Sergio Aguero, a w składzie drużyny prowadzonej przez Hugo Tocalliego występowali m.in. Sergio Romero, Angel Di Maria, Federico Fazio, Emiliano Insua, Ever Banega, Mauro Zarate, Pablo Piatti czy Alejandro Cabral, który później trafił do Legii Warszawa. Każdy z nich ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji kraju, co udało się jedynie czterem Polakom, którzy pokonali Brazylię.

Filip Pelc