AFC Bournemouth z Arturem Borucem między słupkami przegrał u siebie z Liverpool FC 1:2 (0:2) w niedzielnym spotkaniu 34. kolejki angielskiej Premier League.
Na Dean Court bramkarza reprezentacji Polski zaskoczyli w końcówce pierwszej połowy z bliska Brazylijczyk Robert Firmino oraz po uderzeniu głową Daniel Sturridge. Miejscowi odpowiedzieli dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to celnie przymierzył Joshua King.
Ekipa z hrabstwa Dorset doznała w ten sposób piętnastej porażki w bieżących rozgrywkach i pozostała na trzynastej pozycji w tabeli. „The Reds” natomiast przesunęli się na siódmą lokatę.
Na prowadzenie w klasyfikacji, mimo tylko remisu z West Ham United 2:2 (1:0), umocnili się piłkarze z Leicester City. Na King Power Stadium rozpoczęło się po myśli sensacyjnego lidera, bowiem pierwszego gola w tym meczu strzelił Jamie Vardy.
Najskuteczniejszy napastnik „Lisów” po zmianie stron zobaczył jednak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i to osłabienie rywala wykorzystały walczące o udział w eliminacjach Ligi Mistrzów „Młoty”.
Wyrównał z rzutu karnego Andy Carroll, a cztery minuty przed końcem kapitalnym uderzeniem z dystansu pogrążył gospodarzy Aaron Cresswell. Podopiecznym Claudio Ranieriego punkt uratował w czwartej minucie doliczonego czasu gry Argentyńczyk Leonardo Ulloa, pewnie egzekwując „jedenastkę”.
* * * * * *
AFC Bournemouth – Liverpool FC 1:2 (0:2)
Bramki: King 90+4 – Firmino 41, Sturridge 45+2.
Leicester City – West Ham United 2:2 (1:0)
Bramki: Vardy 18, Ulloa 90+4-karny – Carroll 84-karny, Cresswell 86.
Czerwona kartka: Vardy (56, Leicester).