31-letni polski bramkarz Wisły Kraków, Radosław Cierzniak przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż zdaje on sobie bardzo dobrze sprawę z tego, iż przed jego drużyną ciężkie starcie z Górnikiem Łęczna w ramach 8. kolejki Ekstraklasy.
Trzynastokrotni mistrzowie Polski do rywalizacji z Zielono-Czarnymi przystępują z mianem niepokonanej drużyny w tym sezonie. Jak do tej pory podopieczni Kazimierza Moskala zgromadzili na swoim koncie dziesięć punktów. Złożyły się na nie dwa zwycięstwa oraz pięć remisów.
– Chcemy wygrać ten mecz, chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że każde spotkanie w lidze trzeba wywalczyć i wybiegać, bo nikt nie położy się na boisku. Jesteśmy zmotywowani, skoncentrowani i wiemy, że nie będzie to łatwy mecz. Każdy z nas tak samo podchodzi do tej potyczki i wierzę, że trzy punkty przywieziemy do Krakowa – powiedział Radosław Cierzniak, cytowany przez oficjalną stronę internetową Białej Gwiazdy.
– Doświadczenie mnie nauczyło i wiem, że jeśli wybiegam w przyszłość, to zbyt dobrze się to nie kończy. Mecz w Łęcznej jest dla nas najważniejszy i sądzę, że tą drogą powinniśmy podążać – kontynuował.
Były golkiper Dundee United wypowiedział się również o powracających do pełni sił swoich konkurentach o miejsce w bramce Wisły Kraków, a więc Michale Buchaliku oraz Michale Miśkiewiczu.
– Od jakiegoś czasu trenujemy w trójkę. Myślę, że wpływa to pozytywnie zarówno na mnie, jak i na zespół. Im większa jest rywalizacja, tym wyższy poziom. Sam też oczekuję, że sytuacja ta będzie mnie pchała do przodu, ale przede wszystkim mam nadzieję, że drużyna będzie zwyciężać – stwierdził.