Richard Guzmics: To trudne wyzwanie

– Czuję się dobrze w Krakowie, to jest naprawdę piękne miasto. Tak jest też w przypadku drużyny, która prezentuje się całkiem dobrze. Wiem, że przegraliśmy ostatnie mecze, ale mamy w składzie dobrych piłkarzy, którzy występują też w reprezentacjach swoich krajów, więc trenujemy dalej i chcemy piąć się w górę, aby było tylko lepiej – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Wisły Kraków Richard Guzmics.

Guzmics zwrócił uwagę także na sympatyków klubu. – Niespodzianką byli kibice, ponieważ po przegranych meczach fani na stadionie przybijali nam „piątkę” i wspierali Wisłę, śpiewając klubowe przyśpiewki – wyjawił.

– Polska liga jest dobra. Uwagę zawracają wspaniałe stadiony i kibice. Gra natomiast jest nieco szybsza niż w lidze węgierskiej. Dodatkowo w polskiej lidze można zauważyć wielu dobrze grających technicznie piłkarzy. Tutaj jest wielu wyróżniających się graczy, ciężko jest wskazać jakiegoś konkretnego – ocenił.

Richard Guzmics ma też na swoim koncie występy w reprezentacji Węgier. – Długo nie grałem w kadrze narodowej. Ostatni raz wystąpiłem w maju, więc mam nadzieję, że dzięki dobrej postawie w Wiśle uda mi się znowu zagościć w reprezentacji – wyraził nadzieję.

– Uczę się języka polskiego, więc coraz więcej rozumiem. Jest to trudne wyzwanie, ale poświęcam tej nauce wiele czasu, więc z dnia na dzień jest lepiej. Trener, jeśli chce przekazać mi jakąś wskazówkę, to zwraca się do mnie w języku niemieckim, dzięki czemu rozumiem jego sugestie. Asystent szkoleniowca porozumiewa się natomiast w języku angielskim, więc nie mamy problemów z komunikacją – zakończył.