Skrzydłowy Bayernu Monachium Arjen Robben wrócił do zdrowia po grypie i ponownie może trenować z drużyną. Holender przyznał, że zirytował się tym, że złapał wirusa i musiał przez kilka dni leżeć w łóżku.
– Naprawdę głupio się czułem. Wróciłem z wakacji, mogłem trenować i nagle złapałem wirusa, miałem gorączkę i wszystkie inne objawy chorobowe. Straciłem przez to kilka dni przygotowań – mówił.
– Na razie nie planuję niczego, najważniejsze, to być zdrowym i wybiegać w pierwszym składzie. Musimy być w formie i utrzymać kondycję fizyczną dla siebie, ale również dla drużyny. Musimy spróbować zrobić wszystko dobrze. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy w kadrze będą zdolni do gry, ale dobrze by było, gdyby była to znaczna większość – zaznaczył były piłkarz londyńskiej Chelsea.
Robben nie ukrywał również, że smuci go decyzja Guardioli o odejściu, jednak rozumie, że taki jest futbol. – Wiele się od niego nauczyliśmy, gdyż sprawia, że piłkarze grają lepiej indywidualnie. Ale to na szczęście jeszcze nie koniec. Mamy jeszcze pół roku pracy z nim, musimy się z tego cieszyć i sprawić, żeby nasza wspólna praca zakończyła się sukcesami – podsumował zawodnik Bawarczyków.