W 32. kolejce Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 0:1 (0:1). Na pomeczowej konferencji prasowej trener „Górali”, Robert Podoliński przyznał, iż jego zespół zrobi wszystko, żeby utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Gratuluję Górnikowi zwycięstwa, natomiast myślę, że na wyniku zaważył bałagan, który mieliśmy po dwóch wymuszonych zmianach. To był tak naprawdę chyba, jeden z niewielu momentów, w których mocniej straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. Niestety taka jest piłka – powiedział 40-letni szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Pracujemy razem bardzo ciężko, długi czas goniliśmy inne drużyny, byliśmy ostatni po rundzie jesiennej, ale jesteśmy grupą ludzi, która wie czego chce, a chce tego, żeby Ekstraklasa została w Bielsku i na pewno nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Będziemy do końca bić się o to, a wiem że mam w szatni bardzo charakterny zespół – dodał.
– Nie jest sztuką chwalić po zwycięstwach, ja chciałem dziś pochwalić swój zespół za determinację, za to jak weszli w ten mecz, jak do niego podeszli. Nie zawsze się wygrywa, taki jest sport, ale za to dziś ode mnie duże słowa uznania – kontynuował.
– Jesteśmy zespołem, który musi pokazać serducho i charakter i liczyć na dobre przygotowanie. Nie mamy gwiazd w zespole, nikt nie zadziera nosa, po zwycięstwach nie trzeba było nikogo sprowadzać na ziemię. Piłkarze w szatni są przygotowani do walki do końca, nikt nogi nie będzie odstawiać – zakończył.