Bramkarz Manchesteru United Sergio Romero udzielił wywiadu, w którym przyznał, że Louis van Gaal jest ważną częścią jego życia i wiele mu zawdzięcza.
– Znów jestem w drużynie, którą prowadzi mój dawny szkoleniowiec. Z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy. Wiele mu zawdzięczam – powiedział Romero cytowany przez „Mirror”.
– Kiedy pracowaliśmy ze sobą po raz pierwszy, powiedział mi, że Argentyńczycy mają mentalność, dzięki której nigdy się nie poddają. To Van Gaal uczynił ze mnie takiego bramkarza, jakim jestem dzisiaj – dodał.
– To niesamowite, że po ciężkim poprzednim roku trafiłem właśnie tutaj. Nie chciałem być w innym klubie i teraz czeka mnie najlepszy okres w całej mojej karierze – zapewnił Argentyńczyk.
Romero wspomniał również o swojej grze w drużynie AZ Alkmaar, kiedy trenerem zespołu był właśnie Holender.
– Powiedziano mi, że Van Gaal pozwolił mówić piłkarzom wyłącznie po holendersku i że ta zasada nie została przez nikogo złamana. Kiedy przyjechałem do Holandii, czułem jakbym znalazł się w zupełnie innym świecie. Wcześniej cały czas grałem w argentyńskim Racing Club, który był moim pierwszym klubem. Okazało się jednak, że nie wszystko było tak trudne, jak początkowo się wydawało – podkreślił.
– Trener bardzo mi pomógł. Na co dzień po cichu rozmawiał ze mną po hiszpańsku, tak aby inni gracze go nie usłyszeli. To było bardzo ciepłe i ludzkie zachowanie. Pomógł mi przetrwać ciężkie chwile w moim nowym życiu – zaznaczył.
– Jestem bardzo dumny z tego, co do tej pory osiągnąłem. Moja żona i dzieci również. Wiem też, że mój ojciec, który jest w niebie, również czuje dumę – zakończył.
Romero przeszedł do Manchesteru United w lipcu tego roku. Z „Czerwonymi Diabłami” związał się trzyletnim kontraktem.