Wayne Rooney był pierwszoplanową postacią rewanżowego spotkania czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Manchesteru United z Club Brugge.
Napastnik reprezentacji Anglii zdobył na Jan Breydel Stadium trzy bramki, prowadząc „Czerwone Diabły” do wygranej 4:0, dzięki której po roku przerwy znów zagrają w fazie grupowej najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek Starego Kontynentu.
– Zdobyłem kilka goli, ale ważniejsza była świetna gra całego zespołu. Zagraliśmy dwa dobre spotkania i po roku przerwy zagramy w fazie grupowej. To wspaniałe i z niecierpliwością czekamy na losowanie – podkreślił Rooney w rozmowie z „BT Sport”.
– Znam swoje zalety i wiem co mogę wnieść do zespołu. Nawet jeśli nie strzelam goli, to nadal dużo potrafię dać moim kolegom z drużyny. Nie martwiłem się brakiem bramek, może gdybym nie zdobył ich jeszcze w czterech czy pięciu spotkaniach, to wtedy tak. Wiedziałem jednak, że przyjdzie moment, w którym dostanę swoje szanse – stwierdził gwiazdor ekipy z Old Trafford.
– Jako napastnik zawsze oczywiście chcę strzelać gole. Każdy sięga końca ubiegłego sezonu i robi z tego dużą rzecz, ale to rozumiem. Wiem, kim jestem, częściej się o mnie pisze i muszę to zaakceptować, bo to część mojej pracy – dodał Wayne Rooney.