We wtorek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, został zaprezentowany nowy gracz korony Kielce, Olivier Kapo. Oprócz Francuza, w spotkaniu z dziennikarzami wziął także opiekun „żółto-czerwonych”, Ryszard Tarasiewicz. To, co do powiedzenia na konferencji miał opiekun kieleckiej ekipy, cytuje oficjalna strona internetowa Korony.
Nowy nabytek Korony najprawdopodobniej zadebiutuje w żółto-czerwonych barwach już w niedzielę w Warszawie, gdzie kielecka drużyna zmierzy się Legią. – Sprawy administracyjne się trochę skomplikowały, ale myślę, że do niedzieli będzie wszystko załatwione. Jeśli tak się stanie, to nie będzie niespodzianką jeśli Olivier wyjdzie w pierwszym składzie – zdradził trener Ryszard Tarasiewicz.
– Kapo brał udział w przygotowaniach Levadiakosu do sezonu, dlatego jest gotowy do gry. Wprawdzie nie będzie miał rytmu meczowego, ale zawodnik takiego formatu powinien podnieść jakość drużyny. Z drugiej jednak strony nie można też oczekiwać, że od pierwszego meczu sam zacznie nam wygrywać spotkania – kontynuował kielecki szkoleniowiec.
Nie można było uniknąć porównań. Ostatnim tak renomowanym zawodnikiem w naszej lidze był Danijel Ljuboja. – Serb nie miał takich predyspozycji szybkościowych jak Olivier. Gdyby nie otrzymał piłek w odpowiednim miejscu i czasie, to by nie strzelał tylu goli. Mocna stroną Francuza jest gra głową i utrzymywanie przy piłce, ale dużą robotę mają też do zrobienia skrajni pomocnicy – przyznał Tarasiewicz.
Dlatego kielecki klub będzie chciał znaleźć jeszcze jednego zawodnika, który pomoże Żółto-czerwonym w ataku skrzydłami. – Rozmawiam o tym z prezesem. Szukamy zawodnika na wskroś ofensywnego, który nie będzie się bał pojedynków jeden na jeden, bo w tym elemencie mamy duże braki – zakończył trener Korony.
Add Comment